czwartek, 3 listopada 2011

Cape Town

W Kapsztadzie konczyla sie nasza podroz ;(  Jeszcze tylko Przyladek Dobrej Nadzieji i powrot do domu. Smutno bylo :(

W Kapsztadzie udalo nam sie:
- odwiedzic Muzeum Niewolnictwa
- zobaczyc wystawe zdjec w Narodowej Galerii
- zjesc sniadanie w przepieknym porcie
- zobaczyc jak Afrykanczycy emocjonuja sie przy ogladaniu rugby
- zjesc antylope- Ariel oczywiscie :-)
- oddac reszte posilku glodnemu
- zjesc najlepsze sushi w zyciu
- isc do kina (male , kameralne 2 sale)
-wjechac na Gore Stolowa i pospacerowac po niej, podziwiajac przepiekne widoki....

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz