wtorek, 25 października 2011

Pijanstwa dzien drugi :-)












Pije wino ze swoja dziewczyna...

No coz, nie ma co sie rozpisywac, gdyz naszym glownym (jedynym) zajeciem bylo picie wina i jedzenie.....























Wieloryby


Wielorybki za to, to byl moj gwodzc programu :-) Bardzo chcialam zobaczyc chciaz jedengo. Hermanus slynie z tego, ze w okolicach wrzesnia do zatoki przyplywaja duze ilosci wielkorybow i mozna je obserwowac z brzegu lub wybrac sie na przejazdzke statkiem. Oczywiscie trudno bylo nam uwierzyc, ze z brzegu mozna zobaczyc cokolwiek bo przed nami byla tylko niebieska woda. Troche nam zajelo zanim nauczylismy sie je wypatrywac :-). Jak sie zobaczy pierwszego to jakos to idzie i widzie sie ich wiecej od razu :-). Nasza rodzinke, zauwazylismy w czasie spaceru po klifie i do lodki ani do portu juz nie doszlismy... :-)

















Szczeki 5

Najbardziej emocjonujaca czesc podrozy i najbardziej wyczekiwana przez Ariela, czyli nurkowanie w klatce z rekinem (lub rekinami). Mi sie srednio podobal ten pomysl, nie dosc, ze nie przepadam za woda to jeszcze rekin nie jest moim ulubionym zwierzeciem.
W rezultacie rekin okazal sie bardzo spokojny, ale bylo tak zimno na dworze, ze za zadne skarby bym sie nie rozebrala z moich 3 rekawow do stroju kapielowego. Wiele osob mowi, ze to tylko taka wymowka. Moze i tak, ale za to  ja robilam zdjecia a Ariel siedzial 2 godziny w lodowatej wodzie :-)