niedziela, 2 października 2011

w drodze...




















Po kilkunastu godzinach lotu wreszcie wyladowalismy w Johanesburgu, gdzie wynajelismy sobie samochod. Pierwsze minuty (no dobra godziny) były straszne, ruch lewostronny i kierownica po prawej stronie. Naszczescie moj kierowca szybko się przystosowal i juz po paru godzinach zastrzymala nas policja :). Wykroczenie nie bylo jakies wielkie, ale bylo. Troszkę nie wiedzielsmy czego sie spodziewac i juz sie przygotowalismy na jakas lapowke ?!? Bardzo mily policjant poinformawal nas o wykroczeniu i wysokosci mandatu 500 ZAR, po czym od razu dal nam znizke 50% :). W trakcie wypisywania mandatu zorientowal sie, ze nie jestesmy z RPA, dlatego nie moze nam wypisac manadatu tylko musimy jechac na najblizszy komisarjat policji, zeby zaplacic. Chyba nie zdarza sie im czesto miec takie sytuacje bo za bardzo nie wiedzial co ma z nami zrobic....Po konsultacji ze swoja szefowa  i nasza prosba o dostanie tylko upomnienia , po prostu nas puscil :) i tak moglismy ruszyc dalej...








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz